Dziś chcę Wam pokazać coś nowego, do którego inspiracją była osoba której właściwie nigdy nie widziałam, a wydaje mi się że znam ją już całkiem dobrze. A to dzięki przestrzeni internetowej, którą jak dobrze wykorzystać przynosi same cudowne rzeczy i odległość z Opola do Lublina już nie wydaje się taka wielka.
Poznałyśmy się gdzieś w przestrzeni iście robótkowej bo Marta, tak ma na imię, tworzy CUDOWNOŚCI same. Szyje, wyszywa, podszywa i obdarowuje. Niektóre cuda wypełnia pachnącą, wyhodowaną przez siebie lawendą no i może stąd to ukochanie fioletu, choć jak go nie uwielbiać ;)))
Oprócz tego jest też fanką sów więc kiedy pomyślałam jak tu ubrać kubek kawy nie miałam wątpliwości co zrobić. Trochę trwało znalezienie kilku odcieni fioletu i faktur włóczek ale już jest. Przedstawiam Wam ocieplacz na kubek sowiszczo fioletowy.
Sówka zalotnie mruga okiem, a może jeszcze nie dopiła swojej kawy i lekko przysypia.
Wykonana głównie półsłupkami i słupkami z jedną innowacją wzoru krokodylego.
Zapięta na dwa szydełkowe guziczki wiec łatwo zdejmiesz w razie potrzeby.
I jak wypadło? Mam nadzieję że spełni swoją rolę bo już zabieram się za następne ;)
P.S. A tu już u właścicielki pewnie między obszywanymi koszami... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz